Doręczanie przesyłek na długich trasach wiąże się nieodłącznie z wykorzystaniem transportu lotniczego przez firmy kurierskie. Pod koniec października 2023 roku na całym świecie przewieziono 48,6 ton cargo lotniczego, jak wynika z danych IATA. Jednak od jakiegoś czasu przewoźnicy muszą godzić oczekiwania klientów w dwóch obszarach: szybkich doręczeń oraz obniżania emisji szkodzących środowisku. Pomóc w tym ma ekologiczna transformacja lotnictwa.

Spis treści

W Polsce większość tras krajowych można pokonać samochodem. Chociaż trasa z Przemyśla do Międzyzdrojów będzie zdecydowanie dłuższa niż z Warszawy do Poznania, nie trzeba wsiadać w samolot, aby pokonać ten dystans. Niestety, nie w każdym kraju sytuacja wygląda podobnie. Dobrym przykładem są Stany Zjednoczone czy Australia, gdzie infrastruktura drogowa nie jest tak dobrze rozwinięta, a odległości między większymi miastami mogą iść w tysiące kilometrów. W efekcie transport lotniczy w takich sytuacjach staje się jedyną sensowną i paradoksalnie najbardziej ekologiczną opcją przewozu towarów. 

Branża kurierska jednak doskonale sobie zdaje sprawę z tego, że o lotnictwie coraz częściej mówi się w kontekście ekologii. Uwagę światowych mediów zwróciły zdjęcia znanych osób przybywających na szczyt poświęcony sprawom związanym z klimatem. Większość z nich przybyła na miejsce zgromadzenia właśnie transportem lotniczym. I chociaż wykorzystania samolotów nie unikniemy, szczególnie w erze dostaw „next day” czy nawet „same day”, to przewoźnicy podejmują pewne kroki, aby zneutralizować lub wręcz zredukować wpływ cargo lotniczego na środowisko naturalne. Nie są w tym sami, bowiem globalna branża lotnicza podjęła zobowiązanie osiągnięcia neutralności węglowej do 2050 roku. Tak poważny cel wymaga współpracy między wszystkimi zainteresowanymi – i nie tylko przewoźnicy się tutaj angażują. 

Po pierwsze: bardziej efektywne działanie 

Pierwszym krokiem w tą stronę jest zwiększenie efektywności operacyjnej. Pod tym pojęciem kryje się lepsze wykorzystywanie zasobów w taki sposób, aby uniknąć przykładowo „pustych przelotów” – jeśli samolot wylatuje z Polski do Anglii zapełniony, nie powinien wracać pusty. Pomagają w tym zaawansowane systemy logistyczne, które redukują niepotrzebne loty i maksymalizują ładowność maszyn. Dzięki temu możliwe jest lepsze planowanie i optymalizowanie, przekładające się na mniejszą liczbę lotów i związanych z nimi emisji szkodliwych substancji.  

Tutaj warto zwrócić uwagę na to, że chociaż z jednej strony klienci chcieliby, aby przesyłka dotarła do nich jak najszybciej (w większości krajów Europy akceptuje się maksymalnie 2-3 dni), to jednocześnie są coraz bardziej świadomi w kwestiach środowiskowych. Jeśli przewoźnik wskaże, że dane zamówienie dotrze z opóźnieniem z powodów ekologicznych, nie tylko klienci to zrozumieją, ale mogą nawet docenić proaktywne podejście firmy kurierskiej do tematu. 

Po drugie: nowe technologie

W walce ze zmianami klimatycznymi istotne są nowe technologie. Zielona transformacja lotnictwa nie mogłaby się obyć bez nich, zarówno w kontekście digitalizacji wykorzystywanych systemów, jak i rozwoju części wykorzystywanych w samolotach. Cyfryzacja systemów przede wszystkim usprawnia i automatyzuje działanie wspomnianych wcześniej narzędzi do zarządzania, ale umożliwia również monitorowanie stanu floty lotniczej. To oznacza m.in., że system może przewidywać potrzeby związane z serwisowaniem samolotów i reagować na bieżąco, jeśli istnieje możliwość, że dana maszyna potrzebuje przeglądu technicznego szybciej. Dzięki temu są one ściągane do serwisu wtedy, gdy jest to konieczne – a w momencie, gdy staje się to konieczne, dzieje się to od razu, bez czekania na termin przeglądu technicznego. Dzięki temu można uzyskać maksymalną efektywność maszyn, a co za tym idzie – nie emitują one więcej substancji szkodliwych dla środowiska niż powinny, a przy okazji są zdecydowanie bardziej bezpieczne. 

Po trzecie: modernizacja floty 

Nowe technologie przydają się również przy tworzeniu floty nowej generacji. Chodzi m.in. o wszelkiego rodzaju elektryfikację, która co prawda jest dopiero w początkowej fazie rozwoju, ale ma ogromny potencjał, aby odpowiedzieć na wyzwania związane z emisjami generowanymi przez lotnictwo – szczególnie w przypadku dostaw na krótszych dystansach i w mniej zaludnionych obszarach. Ale modernizacja floty lotniczej to nie tylko elektryczne samoloty czy drony. To także korzystanie z paliw alternatywnych – biopaliw czy syntetycznych, które w porównaniu do konwencjonalnych paliw znacząco redukują emisję gazów cieplarnianych. 

Niskoemisyjność lotnictwa jest wspierana również przez rozwój części, z których buduje się samolot, czyli m.in. silników, w których znajdują się coraz bardziej zaawansowane komory spalania i turbiny, zoptymalizowane pod kątem paliw alternatywnych. Znaczenie mają również wykorzystywane materiały czy powłoki, technologie minimalizujące tworzenie odpadów w procesie konstrukcji i poprawiające efektywność energetyczną procesów produkcyjnych, ale także inteligentne systemy sterowania, które umożliwią dostosowanie pracy silnika do zmieniających się warunków lotu, dzięki czemu można optymalizować jego wykorzystanie w różnych fazach trasy, tym samym redukując poziom zużywania paliwa. 

Po czwarte: zrównoważona produkcja i kompensacja 

Kolejnym elementem zielonej transformacji lotnictwa jest neutralizacja generowanych emisji. W momencie, gdy branża nie ma jeszcze dostępu do maszyn zeroemisyjnych, stara się zwracać uwagę na stosowanie zrównoważonych praktyk w procesach związanych z projektowaniem czy tworzeniem rozwiązań.  

Popularnym rozwiązaniem stała się również kompensacja emisji, czyli podejmowanie działań na rzecz środowiska, których wpływ mniej więcej odpowiada ilości wygenerowanych emisji. Przykładowo, niektóre linie lotnicze proponują swoim klientom możliwość dołożenia kilku złotówek do biletu w celu dofinansowania takich działań i tym samym neutralizacji wpływu ich lotu na środowisko. Firmy kurierskie z kolei angażują się w projekty ekologiczne takie jak budowanie farm wiatrowych czy słonecznych lub sadzenie drzew, które wyprodukują ilość tlenu adekwatną do wygenerowanych przez transport lotniczy emisji dwutlenku węgla. Chociaż nie jest to rozwiązanie idealne, to warto docenić, że przewoźnicy starają się zneutralizować wpływ lotnictwa na środowisko naturalne. 

Reasumując, czynników napędzających zieloną transformację lotniczą jest kilka: od modernizacji floty, poprzez zrównoważone procesy produkcyjne i wdrażanie nowych technologii, a kończąc na zwiększeniu efektywności działań i angażowaniu się w proekologiczne inicjatywy. I chociaż do 2050 roku zostało coraz mniej czasu, to widać, że branża robi wiele, aby spełnić swoją obietnicę osiągnięcia neutralności węglowej.