Współcześnie każdy kraj korzysta z importu, przede wszystkim ze względu na jego opłacalność. Część firm właśnie na nim dosłownie opiera swój biznes. Na czym dokładnie polega import, jakie są jego zalety i wady, oraz co warto wiedzieć o imporcie w kontekście ekologii?

Spis treści

Import – na czym polega?

W bardzo telegraficznym skrócie, import oznacza zakup towarów (lub usług) za granicami kraju, celem wykorzystywania go na krajowym rynku. W tym miejscu należy jednak odróżnić pojęcie importu od zakupu wewnątrzwspólnotowego. Mianowicie – pojęcie importu odnosi się do zakupów dokonanych w krajach nienależących do Unii Europejskiej (jest to wówczas zakup wewnątrzwspólnotowy). Mowa o imporcie będzie zatem w przypadku zakupów dóbr na innych kontynentach, gdzie od lat prym wiedzie Azja, a szczególnie – Chiny.

Zalety importu – przede wszystkim opłacalność i dostępność

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Podstawową zaletą importu jest po prostu jego opłacalność, ale również dostępność towarów. Idealnym przykładem jest sprowadzanie egzotycznych owoców. Ze względu na klimat w Polsce, uprawa wielu gatunków owoców jest nieopłacalna, a często także niemożliwa. Stąd o wiele łatwiejszym i tańszym sposobem jest ich sprowadzanie z państw, w których klimat dla ich uprawy jest sprzyjający.

Jednak opłacalność importu nie dotyczy wyłącznie tego rodzaju towarów. Chodzi również o dobra, których produkcja jest droższa i trudniejsza. Doskonałym przykładem jest sprowadzanie towarów z Chin. Nie bez powodu kraj ten nazywany jest „światową fabryką” i to właśnie import z Chin stanowi motor napędowy w całej światowej gospodarce. Produkty z Chin są o wiele tańsze, a ich wybór i różnorodność tylko zwiększa ich popularność. 

Wielu osobom chińskie produkty kojarzy z niską jakością. Rzeczywiście, część produktów się nią charakteryzuje, ale nie jest to reguła. Przemysł Państwa Środka jest rozwinięty na bardzo wysokim poziomie, a w wielu fabrykach do produkcji wykorzystuje się najnowocześniejsze technologie. 

Kolejnym aspektem, który przemawia za importem chińskich produktów, są niskie lub nawet zerowe stawki celne (jak ma to miejsce chociażby w przypadku urządzeń elektronicznych). Obecność na rynku firm, które oferują kompleksowe usługi importowe ułatwia sprowadzanie towarów nawet bez znajomości języka, zasad importowych i konieczności osobistych wycieczek do Azji. Stąd też wiele polskich (ale również europejskich) sklepów i firm opiera swój biznes właśnie na importowanych towarach z Chin, ponieważ pozwala to prowadzić działalność przynoszącą satysfakcjonujące przychody. 

Do pozostałych zalet importu można zaliczyć:

  • wzrost ekonomiczny danego kraju, 
  • bezpieczeństwo regulowane odpowiednimi przepisami prawnymi,
  • możliwość szybkiego i skutecznego dopasowywania produktów do preferencji, 
  • duże możliwości, jeśli chodzi o transport (można skorzystać z drogi lotniczej, kolejowej czy spedycji morskiej).

Jakie są wady importu?

Podobnie jak każde zjawisko gospodarcze czy ekonomiczne, również import ma pewne wady. To, jak bardzo są one doskwierające, zależy tak naprawdę od rodzaju towarów czy usług, a także specyfiki samego biznesu, którego osią jest sprowadzanie towarów z odległych państw.
Niemniej, można wskazać kilka wad importu, które dla każdego mogą mieć większe lub mniejsze znaczenie:

  • ograniczenia w imporcie,
  • możliwa dyskryminacja partnerów z zagranicy poprzez stosowanie cła,
  • wymogi prawne i obowiązek posiadania obszernej dokumentacji (specyfikacja towarowa, certyfikat zgodności CE, numer EORI),
  • wzrost cen krajowych towarów, co ma negatywne skutki dla konsumentów,
  • dla niektórych: uciążliwe formalności związane z odprawą celną,
  • długi czas oczekiwania na towar (zwłaszcza w przypadku spedycji morskiej. Bardzo często trudno jest określić realny termin dostawy towarów),
  • stres dla przedsiębiorcy, związany z powyższym punktem,
  • nieprzewidziane koszty,
  • konkurowanie z szarą strefą (w przypadku niektórych dóbr, np. samochodów importowanych ze Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Import towarów, a ekologia

Wiele osób zwraca uwagę na to, że import (szczególnie z tak dalekich kontynentów jak Azja czy USA) odbija się negatywnie na środowisku. Mimo szumnych zapowiedzi prezydenta Chin o rozwiązywaniu problemów klimatycznych faktem jest, że to właśnie Państwo Środka emituje najwięcej gazów cieplarnianych na świecie, bo aż 28% globalnej emisji. Kraj ten jest uzależniony od konwencjonalnych źródeł energii, co dotyczy szczególnie węgla. Chiny są nie tylko największym jego konsumentem, ale także producentem. Ten natomiast odpowiada za emisję gazów cieplarnianych, CO2, tlenku azotu, dwutlenku siarki i drobnych pyłów. Wskazuje to na gigantyczny problem z zanieczyszczeniami.

Z drugiej strony oczekiwania Chińczyków i poważne problemy ze środowiskiem sprawiły, że polityka tego kraju powoli kieruje się w stronę działań związanych z czystą energią. Aktualnie kraj ten jest już liderem, jeśli chodzi o energię odnawialną. Świadczy o tym chociażby fakt, że jest największym producentem, ale także inwestorem turbin wiatrowych i paneli fotowoltaicznych. Można zatem pokusić się o stwierdzenie, że w ciągu kilku-kilkunastu lat, import towarów z Chin nie będzie już tak dużym obciążeniem dla środowiska naturalnego. 

Z pewnością środowisku „pomoże” również fakt przyjęcia przez Unię Europejską nowego prawa, które zakazuje importu towarów, których produkcja przyczyniła się do wylesiania. Rozporządzenie UE nakłada zasady due dillingence dla firm – dystrybutorzy i producenci będą mieć obowiązek udowodnienia, że produkty są wolne od wpływ na wylesianie i są w pełni legalne.